Dziś wrzucam zdjęcia Obiego i Henia, moich wspaniałych kocurów.
Obi-Wan Kenobi pochodzi z Tarnowa Podgórnego i swoje wspaniałe imię zawdzięcza pierwszemu właścicielowi. Synek koleżanki, mojej koleżanki, który nie dość, że był zafascynowany Gwiezdnymi Wojnami to był także szalenie przywiązany do całego miotu swojej kotki Krówki. Rozstanie z każdym kotkiem było dramatyczne, Obiego udało się od niego otrzymać dopiero po solennym przyrzeczeniu, że będziemy informować Małego o dalszych losach kotka. Jak widać na załączonych obrazkach nasza futrzanka znacznie urosła i ma się dobrze (czasem, aż za dobrze).
Heniek to młodziak, który zamieszkał z nami w zeszłym roku. Przyjechał do nas spod Elbląga za sprawą Szwagra i Szwagierki. Imię także zawdzięcza byłym właścicielom, którzy stwierdzili po prostu, że Heniek wygląda jak Heniek. No i jest Heniek. Bardzo lubimy tradycyjne polskie imiona dla zwierzaków - nasz pierwszy, niestety już śp. kot wabił się Zdzisław. A Heniuś spędza dnie na drzemkach, które są czasem przerywane szaleńczymi i zupełnie bezcelowymi wyścigami po domu.
Zauważyliście zadziwiająca zgodność obu kotów w umiłowaniu do mojego koszyka na rower ?!
no jak, Heniek to przeca Han Solo :)
OdpowiedzUsuńHeniek jest super, ja w domu mam Bolesława :o) króla naszego
OdpowiedzUsuńPozdro dla Bolka!
OdpowiedzUsuń