W naszym kocim domku nie mogło zabraknąć wycieraczki z kocimi wizerunkami. Malowane koty są trzy - dokładnie tak jak u nas. Dostrzegam nawet pewne podobieństwo. Pasiasty kotek po lewej to nasz Heniek, w środku panienka czyli Małe Kotku, po prawej wiecznie zdziwiony Obi.
Słomianka jest podwójnie kocia, bo ostatnio jest ulubionym miejscem popołudniowych drzemek najmłodszego kota w obejściu.
Wycieraczka - Castorama, cena ok. 23 zł.
Podejrzewam, że moja mała kicia byłaby zachwycona:)
OdpowiedzUsuńAh ci kociarze... wszędzie ich pełno :P W sumie niespecjalnie przepadam za wycieraczkami z różnymi napisami i śmiesznymi motywami, ale akurat ta jest bardzo ok. Najważniejsze, że koty zadowolone ;)
OdpowiedzUsuńKoty górą! Bardzo lubię takie akcenty, które zdradzają naturę kociarza! Moja wycieraczka jest też ulubionym miejscem do ostrzenia pazurków. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNiby ładna i fajna, ale dziwnie jest wycierać buty w koty :)
OdpowiedzUsuńJa za to postawiłem na wycieraczkę systemową z wkładem gumowo-szczotowym Techem. Wierzę, że posłuży mi przez kilkanaście, a może nawet kilkadziesiąt lat.
OdpowiedzUsuńFajne koty
OdpowiedzUsuń:D
OdpowiedzUsuń