poniedziałek, 28 października 2013

Piecyk Metropolitan zdjęcia



Tak jak zapowiadałam wyprawa do Castoramy się odbyła. Po krótkim poszukiwaniu odpowiedniego działu znaleźliśmy nie piecyk, ale miejsce po nim i etykietę. Ale nie poddaliśmy się i poszukaliśmy * miłego pana, który nam wyjaśnił, że piecyk się własnie sprzedał. Wydaliśmy z siebie jęk zawodu. Ale miły pan nam wyjaśnił, że jest jeszcze jeden. Zapakowany na palecie. Na najwyższej półce górnego składowania, o tu. Wysoko nad naszymi głowami. Ale miły pan był miły i zaoferował, że nam piecyk zdejmie. Co też uczynił.

Pierwsze wyrażenie? O kurcze, ale on wielki! Jakoś tak spodziewałam się małej kozy, a to spory piecyk z paleniskiem godnym kominka. Drugie wrażenie, ładny, solidnie wykonany.
No i zaczęliśmy dumać nad Metropolitanem. Po chwili dołączył do nas miły pan i jego kumpel z innego działu i zaczęli nas szczerze namawiać. Że tak promocja, że to ostatnia sztuka, że na pewno się sprzeda. No i że wcale nie jest taki duży, bo stoi na dwóch paletach i tak nam się tylko wydaje. Dostawa tylko 34 zł do nas, bo blisko. Ofiarnie nam go odpakowali z folii i nawet chcieli wyciągać z całego opakowania. Zrobiłam fotki i zwialiśmy miłym panom kiedy nie patrzyli. Bo cóż, piecyk fajny, ale ja się muszę w spokoju namyśleć.




* Zauważyliście, że w marketach budowlanych pracownika danego działu należy szukać, oni zawsze są gdzieś indziej. Mam taka prywatna teorię, że oni się specjalnie się chowają, bo nie chce im się odpowiadać na głupkowate pytania klientów :)

2 komentarze:

  1. Kurczę, też się zastanawiam nad tym piecem.
    Jak tam wrażenia z pierwszych chłodnych dni (pytanie oczywiście dla użytkowników tegoż pieca)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po dwóch dniach użytkowania mogę powiedzieć JEST SUPER !!! Ładnie się prezentuje, ładnie się pali (wczoraj go wypalaliśmy, czyli zrobiliśmy duży ogień - nadymił i śmierdziało trochę, ale to zupełnie normalne przy nowym piecu czy wkładzie kominkowym). Bardzo nam tez pasuje do wnętrza. Polecam :)

      Usuń